Nowe szanse na studiowanie medycyny
Oczywiście, pisząc w tytule "140 punktów nie wystarczy...", miałem na myśli studiowania na kierunku lekarskim niestacjonarnym (czyli na płatnej medycynie). Kilka ostatnich lat to sytuacja kiedy progi na płatną medycynę leciały na łeb na szyję, w ostatnim roku były juz uczelnie, które przyjęły wszystkich chętnych - co oznacza że próg wyniósł na ogół 60p (zdana matura z biologi i chemi). Jednak w tym roku może się to zmienić i to mocno.
Czy poniższa informacja zamiesza w tegorocznej rekrutacji na kierunku medycznym?
Dziś (14 lipca) zobaczyłem w regionalnej telewizji TV Rzeszów program o rekrutacji na Uniwersytet Rzeszowski. Przy okazji została podana informacja o możliwości zaciągnięcia kredytu na studia niestacjonarne, w wysokości 20 000 na każdy semestr. Co ważne, jeśli po skończeniu studiów zrobi się tzw. "priorytetową" specjalizację to po przepracowaniu 10-ciu lat w polskiej służbie zdrowia, kredyt zostanie umorzony.
Możliwe, że progi na studia niestacjonarne pójdą ostro do góry! Dla wielu osób z wynikami powyżej 135p, dla których medycyna była niedostępna ze względu na koszty studiowania, w tej chwili skorzystanie z kredytu wydaje się całkiem rozsądnym rozwiązaniem - zwłaszcza dla tych, którzy przyłożą się do nauli i wybiorą później odpowiednią specjalizację. Kryterium 10 lat pracy w Polsce nie wydaje się jakoś bardzo uciążliwe.
Pogoda dla bogaczy?
Kto skorzysta z kredytu? Wydaje się, że głupotą byłoby nie zaciągnięcie takiego kredytu. Rozważmy obecną (z roku ubiegłego) sytuację. Na kierunek medyczny idzie kandydat, którego rodzice są dobrze sytuowani i stać ich na opłacenie studiów. Dlaczego nie wziąć kredytu i nie uzyskać 90% szansy na jego umorzenie? Piszę 90% szansy - bo jednak po skończeniu studiów trzeba wybrać "priorytetową" specjalizację, a może się okazać, że nie każdy będzie chciał wybrać akurat taką specjalizację - ale to chyba nie problem, w tym miejscu piszę przecież o ludziach, których stać pokryć koszty studiowania dziecka w 100%. (Lista priorytetowych specjalizacji - na końcu artykułu).
Pogoda dla mniej zamożnych?
Tak, to naprawdę okazja, żeby cała, szeroka grupa osób z przyzwoitymi wynikami z matury nie musiała poprawiać matury, tylko rozpocząć studia od razu. Szansa na umorzenie kredytu sprawia, że problem finansowy "znika" a przynajmniej staje się dużo mniejszy. Zaciągnięcie kredytu a nawet konieczność jego spłaty w sytuacji decyzji rekrutacji na "nie priorytetową" specjalizację, dla przyszłego lekarza nie powinno być problemem. (Potencjalny kredyt zawsze jest spłacany na preferencyjnych warunkach, połowa odsetek jest pokrywana z budżetu państwa).
Skąd się wziął pomysł na tanie kredyty?
Rząd widzi problem niskich zarobków lekarzy i braku chętnych na wiele bardzo potrzebnych specjalizacji. Wg. mnie powinno się je rozwiązać między innymi w ten sposób, że należałoby podnieść pensję wszystkich lekarzy - niestety to kosztuje, a ten rząd woli wydawać pieniądze na inne rzeczy. Znaleziono więc sposób dofinansowania nie wszystkich, ale znacznej części bo nawet około 40% przyszłych medyków (potencjalnie wszystkich kandydatów na płatną medycynę). Dodatkowo pieniądze zostaną ukierunkowane na te specjalizacje w których są największe braki.
Czy program kredytowy się uda?
Wg mnie to bardzo dobry program, który może powstrzymać rekrutowanie miernych kandydatów na studia medyczne. Żeby w pełni ocenić ten program, potrzeba jednak więcej czasu, ale już wyniki tegorocznej rekrutacji mogą dużo powiedzieć. Jeśli progi na płatną medycynę będą powiedzmy, o tylko 1-2p niższe niż na medycynę stacjonarną to znaczy, że program wypalił w 100%. Niestety, jeśli sytuacja z progami powtórzy się i będzie podobna do tej z lat ubiegłych - będzie to oznaczało, że na niebie zabłysło słonko dla niektórych i niestety dalej mamy... "pogodę dla bogaczy".
Gdyby program kredytowy był wprowadzany chociażby w ubiegłym roku - wróżyłbym mu sukcec, jednak dzisiaj przy tak dużej infalacji - strach przed jej skutkami, może jednak ograniczyć chętnych do zaciągania takiego kredytu, ale cóż - z drugiej strony - olbrzymią zaletą tego kredytu, jest fakt że może on być umorzony, co powoduje, że staje się on niezależny od inflacji. Czy jednak, młodym ludziom, lub bardziej ich rodzicom wystarczy odwagi i wiary we własne siły? Zobaczymy.
Link do wiadomości(wiadomości regionalne z dnia 14.07), lub zeskanuj kod:
Dziedziny medycyny, które zostały uznane za priorytetowe:
- anestezjologia i intensywna terapia;
- chirurgia dziecięca;
- chirurgia ogólna;
- chirurgia onkologiczna;
- choroby wewnętrzne;
- choroby zakaźne;
- geriatria;
- hematologia;
- kardiologia dziecięca;
- medycyna paliatywna;
- medycyna ratunkowa;
- medycyna rodzinna;
- neonatologia;
- neurologia dziecięca;
- onkologia i hematologia dziecięca;
- onkologia kliniczna;
- patomorfologia;
- pediatria;
- psychiatria;
- psychiatria dzieci i młodzieży;
- radioterapia onkologiczna;
- stomatologia dziecięca.